Dzień zapowiadał się świetnie i w sumie był do pewnego momentu..
Znowu zapomniałam załadować karty miejskiej i dostałam kolejny mandat -.-
Super, a więc do lutego nie będę miała w ogóle pięniędzy... z tego wszystkiego też zjadłam dziś tyle że łooooooo.. masakra !
Jedynym pocieszeniem było wing chun
No i też powinnam pójść dziś na studium rysunku, no ale byłam już tak wykończona tym wszystkim a zwłaszcza tamtą sytuacją przy której już i tak szału dostawałam, że nie poszłam..
Ale do końca życia nie zapomnę miny kanara ! HAHA :D
Kiedy dostałam napadu szału i zaczęłam przeklinać i bić plecak pięściami i machałam mu "środkowym" palcem.. Patrzył się na mnie z takim przerażeniem jakby bał się że ja zaraz wstanę i go pobiję xD
No i dobrze.. Bo kurna takiemu kolesiowi odpuścili, a mi kurna nie..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz