środa, 11 grudnia 2013

016.




Dzisiejszy dzień dosyć męczący. Być w szkole do 16.20 i wracać kiedy jest już ciemno, to zgroza.. Co prawda mam tak co tydzień, ale im bliżej są wolne dni to tym bardziej jestem leniwa i nic mi się nie chce. Nawet do końca mi nie wyszło dzisiaj późniejsze nie jedzenie i mam na koncie 386 kcal... Byłoby 236.. Bo postanowiłam, że w tym tygodniu będę jadła tylko śniadania.. Bo w sobotę idę z przyjaciółką na casting, więc chcę mieć w miarę płaski brzuch. No, ale nie jest najgorzej ;) Wczoraj było 536, a w poniedziałek 111. Jutro się lepiej postaram :) W sumie dziś miałabym tylko śniadanie, ale mój tatuś niestety zrobił pyszną sałatkę i się nie mogłam powstrzymać i trochę zjadłam.. Szkoda tylko, że jest w niej majonezu dużo, bo tak to byłoby o wiele mniej kcal i mogłabym z lżejszym sumieniem ją zjeść, a tak jestem troszkę zła na siebie. No, ale jutro dam radę, w końcu będę godzinę na zajęciach na brzuch i później na tańcu brzucha, a w piątek niestety wing chun odwołane, no ale za to 3 godziny na studium rysunku i malarstwa, więc po szkole nic nie zjem, a do szkoły oczywiście nic nie wezmę ;)
Dzisiaj jeszcze za godzinkę gdzieś biorę się za skalpel i będzie git :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz