wtorek, 23 grudnia 2014

145.



Na wadze 67kg
A więc 2 cel osiągnięty :)

Jutro święta, w ogóle nie mam na nie ochotę ani nie czuję tego nastroju.
Rok temu też nie czułam że nadchodzą święta, ale przynajmniej miałam na nie ochotę.

a więc Wesołych Świąt kochane :*

Dziś w bilansie - 0 kcal



niedziela, 14 grudnia 2014

144.



Codziennie chyba nie uda mi sie dodawać postu. 
Brak czasu, nieraz brak chęci na wszystko.

Kiedyś byłam bardzo pozytywną osobą, a od dłuższego czasu jestem coraz bardziej negatywna.
Już nawet ciężko jest mi udawać wesołą.
Mam nadzieję, że niedługo się to zmieni, że znowu będę starą sobą.. Która ważyła też te 20kg mniej.

Na razie nic nie jadłam, no a wczoraj zaszalałam.. Zresztą od jakiegoś czasu tak ''szaleje''. 
- 4 tosty
- jabłko
- kalafior gotowany
- ryż
- pierniczki

Nie ważyłam tego dokładnie, więc trudno mi stwierdzić ile kalorii.. Za dużo..
Jednak i tak lepiej niż jak bywało.

Keira Motyl i Thin Cold, dziękuję Wam że oferujecie mi pomoc z matmą :*
Chętnie skorzystam,  tylko właśnie jak to zrobić, bo przez internet to tak ciężko troche xd

Pozdrawiam Was Motylki :)

poniedziałek, 8 grudnia 2014

143.



Od czwartku do dziś byłam w Poznaniu. Z przyjaciółką byłyśmy wolontariuszkami na cavaliadzie.
W zeszłym tygodniu otrzymałam też wyniki z matur próbnych i matma to masakra.. 
z matmy - 20 %, z polskiego - 84 %, z polskiego rozszerzonego - 95 % i z angielskiego - 76 %.
Udało mi się też osiągnąć 1 cel :) 

Proszę Was też abyście powysyłały mi w komentarzach linki do swoich blogów, bo sama już nie wiem które są jeszcze dostępne z tych co kiedyś obserwowałam :)

niedziela, 30 listopada 2014

142.




Nie czuje nic, prócz nienawiści..
do samej siebie

za to czym sie stałam
i za to jak użalam się nad sobą, nawet w tym momencie.

Dzień zaczął się beznadziejnie, przywitała mnie Ciocia z tabliczką czekolady.
Co zrobiłam ? 
zjadłam całą, oczywiście.. bo nie mogłabym zrobić inaczej

Jutro wyniki z próbnej matury. 
Mam nadzieję, że chociaż tego nie zawaliłam.

wtorek, 25 listopada 2014

141.



Próbna matura z polskiego, podstawa i rozszerzenie za sobą. 
Jutra matma -.-

Bilans z wczoraj :
kapuśniak x 2
4 placki ziemniaczane
smażone grzybki

Bilans dzisiejszy :
dużo makaronu bez niczego
kapuśniak

Musze wrócić do ważenia tego wszystkiego i przeliczania na kalorie.

niedziela, 23 listopada 2014

140.




Hej ! Zaniedbałam sie potwornie... Nigdy nie ważyłam tak dużo - 72 kg. 
Śmiało ! Liczę na Waszą krytykę. W ciągu roku przytyć 20 kg. Porażka.
Zero kontroli. Niby z nią walczę, ale jak widać za słabo. 
Muszę do Was wrócić i chociaż spisywać bilans.. Nawet jeśli nie mam czasu na nic, bo matura.

A więc wracam i rozpoczynam nową walkę.

środa, 24 września 2014

138.



Klasa maturalna, a więc męczą w szkole zadaniami..
Trzeba przetrwać :)
Szkoda że przez to mam mniej czasu na bloga i dla Was :(

No i tak ! Od jutra zaczynam SPD :)
Może przynajmniej jak zacznę teraz to wyrobię się do wakacji xd
Ktoś się dołącza ? :)

Obecnie niestety ja spasła świnia - 65 kg



środa, 10 września 2014

137.


No i wizyta Ciociuni <3
czyli wieczór pt. " ŻRYJ TO! "

dobrze że w weekend sama. 
wywalę całe jedzenie co mi zostawią, zanim najdzie mnie jakiś napad.
Może to pomoże ? 

136.


Niby szkoła zaczęła się już tydzień temu, a ja byłam w niej dopiero 3 razy ( razem z rozpoczęciem ).
Dziś nie byłam bo mdłości i wymiotowałam, chyba zjadłam wczoraj coś nie dobrego.
Jest jeden plus. Przypomina mi to o tym, że jedzenie jest moim wrogiem.
Dziś nic nie jem. 
Jeśli mi się uda, mam nadzieję że będzie to cudowny początek rozpoczęcia głodówki na minimum tydzień.

niedziela, 31 sierpnia 2014

135.



Jutro już szkoła..
Dlaczego wszystko tak szybko zlatuje ? 
I zamiast schudnąć tyle ile planowałam to tylko przytyłam jednak..
Chociaż pod koniec lipca byłam z siebie już taka dumna.. 
No cóż, wszystko to wynik mojej głupoty.



czwartek, 28 sierpnia 2014

134.




Witam !
Bardzo długo mnie nie było, no ale wakacje :)
Dużo czasu spędzonego poza domem
Wspaniała osiemnastka
Wesele
Zakopane, Hrubieszów, Zamość, Łańcut, Mazury, Bory Tucholskie, Włochy
aż tak wiele to się w żadne wakacje nie najeździłam w moim życiu :)

Jeśli chodzi o odchudzanie, to niestety poległam i nie zasługuję na to by prowadzić blog pro ana
ani na to żebyście mnie czytały.. 
no, ale mam nadzieję że to że ''wkroczyłam w świat dorosłych'' i nowy rok szkolny w którym będę musiała wiele czasu poświęcić na naukę do matury spowoduję że będę bardziej zmotywowana oraz że nie będę miała czasu na jedzenie.. Często mi się wydaje jakbym miała coś w stylu bulimii bo mam bardzo często takie napady.. ostatnio miałam je praktycznie codziennie dlatego znowu straciłam to co uzyskałam.. wszystko przez swój brak pohamowania..

Tęskniłam za Wami okropnie i mam nadzieję że chociaż Wy nie spieprzyłyście tego o co walczymy, w czasie tych wakacji :)


wtorek, 15 lipca 2014

133.


Hej Kochane :)

Nie chce mi się za bardzo pisać, w sumie w wakacje nigdy nie lubiłam siedzieć przy komputerze.
Poza tym dużo jeżdżę więc na 100 % nie będę dodawać wielu postów.

Mam nadzieję, że u Was wszystko super, bo też do Was nie zaglądałam ale dziś zrobię to koniecznie :)

We Włoszech na obozie było super !
Byłam najlepsza w grupie tanecznej ( początkujący ) :D
Uczyliśmy się tańców latynoskich.

Jeśli chodzi o moją wagę to mam 57 kg. Schudłam tam 2 kg :)

No, ale niestety jeśli chodzi o jedzenie... masakra.. nie umiem sobie ze sobą poradzić.
Ostatnio też jak byłam u psychiatry i z jego pytań wywnioskowałam że podejrzewa u mnie bulimię, no i sobie poczytałam w internecie i chyba mam bulimię o typie nieprzeczyszczającym. 
Wszystko by się zgadzało.

Jutro wyjeżdżam do kuzynek, ale dodam rano post ze zdjęciami moich zdobyczy z Włoch ^^

Trzymajcie się chudo !


piątek, 27 czerwca 2014

132.



Dzisiejsze zakończenie roku w porównaniu do tego z zeszłego było dosyć smutne.
Przynajmniej dla mnie. Moje dwie przyjaciółki z którymi praktycznie tylko się trzymałam, nie będą już ze mną.. No i też rok temu z całą klasą sobie zrobiliśmy wspólne wyjście.. Ale niestety w tym roku dużo osób zrobiło się fałszywych i każdy, każdemu dupę obrabia..

Okropnie szybko też zleciał mi ten rok szkolny ! masakra.. za wcześnie się skończył.. 
po raz pierwszy coś takiego mówię, zawsze nie mogłam się doczekać, ale tym razem jest inaczej..
chyba jestem nienormalna

Jutro, a w sumie mogę powiedzieć, że dzisiaj wyjeżdżam o 3 z domu na zbiórkę na obóz taneczny we Włoszech :D
Mam nadzieję, że chociaż trochę schudnę i się opale ^^
Bo póki co nazywana jestem córką piekarza xd

Miłych Wakacji Kochane ! 

sobota, 21 czerwca 2014

131.


Wczoraj i przedwczoraj i jadłam już koło tych 1300 kcal.
Wczoraj byłam na zawodach strzeleckich w drużynie emerytowanych policjantów, bo mój Tata należy do clubu i brakowało im jednej chętnej kobiety, więc ja chętnie poszłam i poszło mi z nich najlepiej i od razu mnie polubili, bo im zawyżyłam średnią :) 
Dziś też będzie dalszy ciąg, ale z innej broni, więc ciekawe jak mi pójdzie.
Dzisiaj również wyjeżdżamy nad morze do rodziny, pewnie będzie dużo jedzenia ;/
No, ale postanowiłam, że z psem będę biegać rano i wieczorem, do tego jeśli będzie ciepło to popływam. 
Mają tam też konie, więc będę mogła jeździć do woli ^^
Wracam w środę.

środa, 18 czerwca 2014

130.



Nie udało mi się ze stypendium
Ten frajer ma lepszą średnią o 0,07 -.-
Nigdy bym nie pomyślała, że będę niezadowolona ze średniej 5.13 w 2 klasie liceum.. a jednak
ŻYCIE JEST DO DUPY

3 dzień nic nie jem

niedziela, 15 czerwca 2014

128.



Hej Kochane ! 
Jakoś przetrwałam tą wycieczką pomimo tego aquaparku.
Spaliłam pewnie też dużo kalorii chodząc i właśnie pływając ale i tak się boję o swoją wagę.
Przez całe dwa dni duuużo piliśmy alkoholu a po nim trudno było mi się opanować i jadłam wszystko to co inni przynosili do pokoju, nie pomijając tego że wtedy do tych przekąsek dochodziły później posiłki.
Serio nie zdziwię się jeśli stwierdzicie że nie warto do mnie zaglądać.
A już myślałam, że będzie szło mi dobrze.
Nawet śniła mi się Ana, a ja wszystko jak zwykle spieprzyłam i jak zwykle się nad sobą użalam. 


piątek, 13 czerwca 2014

127.



Wczoraj miałam cudowny sen. Śniła mi się Ana i ciekawa historia. Od tego momentu cały czas mam takie dziwne uczucie w sobie. Czyżby do mnie wróciła ? Czy to tylko jakieś schizy przez moje psychotropy ?
Tak czy siak, będę wierzyć że to ona. Dziś nic nie zjadłam i nie zamierzam niczego jeść. 
Już jutro ta wycieczka i będę pływać w tym aquaparku. Będę miała porządną karę. Po za tym też jak co niektóre z Was napisały wszyscy zobaczą mnie teraz, a jak wrócę z wakacji i będę o wiele chudsza to im gęba opadnie. No i też przez 6 godzin na pewno spalę dużo kalorii. Również nie zamierzam zostawić mojej przyjaciółki samej. 
Mam też mały problem. Jedna z moich przyjaciółek nie zda i się wyprowadza za granicę, a druga nie wytrzymuje w swoim domu i chce się wyprowadzić do innego miasta do chłopaka. Super, zostanę sama. Wtedy na pewno mi się pogorszy. Nie będę miała się z kim spotykać...
A w szkole też będzie mi ciężej bez bliskich przyjaciółek.. masakra...

środa, 11 czerwca 2014

126.


Za trzy dni wycieczka szkolna, gdzie spędzimy kilka godzin w aquaparku..
To będzie WIELKA KARA ZA OBŻARSTWA
Wstydzę się nawet przebrać w krótkie spodenki ani nie odsłaniam ramion
a już niedługo mam obnażyć swój pokaźny zapas tłuszczu..
Idę ćwiczyć.

+ Kupiłam sobie też gorset, ale póki co jest za gorąco żeby go nosić pod innymi rzeczami.

Bilans : 
2 kanapki z pastą - 246
2 lody - 533
knedle - 552
Razem : 1331 żałosne

W dodatku przez dziewczynę mojego Taty, stałam się pilnowana jeśli chodzi o obiady -.-





sobota, 7 czerwca 2014

125.



Dziś kolejny zwykły dzień i dalsze uczucie beznadziejności..
Czekam na efekty tabletek, ale podobno pojawiają się dopiero najszybciej po 2 tygodniu. 
Tylko tyle że początkowo te bóle głowy.

Byłam dziś też na zumbie i sexy class. 
Czuję się potwornie i mam ochotę się poryczeć widząc taką jedną chudzinę tam na zajęciach.
Jak mogłam się tak spaść. GRUBA ŚWINIA

Bilans :
duża porcja mleka z granolą i musli - 636
jabłko - 96
Razem : 732

czwartek, 5 czerwca 2014

124.



Hej hej :)
Jednak jeśli chodzi o dukana to przełożę go sobie na jesień.
Teraz byłoby to zupełnie bez sensu. Za tydzień wycieczka szkolna znowu tylko tym razem kilku dniowa :)
Później boże ciało i wiem, że odwiedzę wtedy kuzynkę, no i też wtedy od soboty do środy będziemy nad morzem u rodzinki. No, a dzień po zakończeniu roku, wyjeżdżam na obóz, ale taneczny we Włoszech ^^
Mam nadzieję, że się bardzo mocno opalę i spalę dużo kalorii. 
Teraz też się cały czas pilnuję, ale niestety waga stoi w miejscu.. Myślę, że to też może być to, że organizm się broni czasami i waga stoi.. Na pewno jednak niedługo ruszy, MUSI :D

Wczoraj byłam też u psychiatry. Bardzo się stresowałam, ale jakoś to poszło.
Opowiedziałam mu o tych moich różnych stanach depresyjnych, no i też powiedziałam, że mam problem z objadaniem się i przytyłam od lutego 10 kg. Może to nie jest do końca prawda, bo połowa z tego to sprawka mojej Ciotuni.. ale co tam :P dzięki temu dostałam fajne lekarstwo "Fluoksetyna EGIS" 
Jest dla bulimiczek, osób z depresją i z zaburzeniami kompulsyjno-obsesyjnymi.
W dodatku ze 100 skutków niepożądanych. Niektóre całkiem ciekawe, inne beznadziejne, ale też i takie na które liczę ^^
Przykładowe : maksymalne pobudzenie, zmniejszenie masy ciała, niezwykłe sny, niekontrolowane ruchy, zbyt dobry nastrój, ataki paniki, myśli samobójcze, mlekotok, niewyjaśnione siniaki. 
No i do tego od września będę miała regularne spotkania z psychologiem.

Bilans : 
2 tosty - 292 
spaghetti bolognese - 521
galaretka owocowa - 188
kluski - 398
Razem : 1399

Póki co z tymi bilansami nie jestem 'pro ana'.. no, ale mam nadzieję, że po wakacjach uda mi się na to zasługiwać.


poniedziałek, 2 czerwca 2014

123. Dukan



Hej Kochane : ) 
Tak sobie myślałam czy by nie zacząć niedługo diety Dukana, stosowała może któraś z Was ?
Ile udało Wam się schudnąć i w jakim czasie ? :) 



piątek, 30 maja 2014

122


Dzisiaj była wycieczka szkolna :D
Było super ! 
Zwiedzaliśmy różne zabytki
Jechaliśmy autobusem
i piliśmy duużo alkoholu :P
Mieliśmy też wykupiony obiad więc.. no niestety..
To tak w skrócie, bo nie chcę mi się zbyt wiele pisać.

Bilans :
2 kanapki z pastą rybną - 306
krokiet - 318
ziemniaki - 184
sałatka - 311
alkohol - 384
Razem : 1503

czwartek, 29 maja 2014

121.



Dziś niestety trochę zaszalałam.
Wyszłam z przyjaciółkami na pizzę, niestety mnie przegłosowały, ale udało mi się wykręcić od ostatniego kawałka. Zawsze zostają dwa, a my jesteśmy trzy więc jest walka która nie będzie brała xD
Z moimi kuzynkami jest zupełnie inna sprawa, wtedy jest walka o to które będą miały te dwa ostatnie.
A więc byłam sprytna i krzyknęłam już zanim do pizzeri weszłyśmy, że ja nie jem żadnego z dwóch ostatnich.
Po za tym A. przywiozła ze sobą trochę sernika, więc to też niezbyt fajnie niszczy mój bilans... A głupio mi było odmówić, bo nigdy nie odmawiałam A. ( po za tym ona jest mega inteligenta i już i tak rok temu się bardzo martwiła że tak schudłam, więc nie chce żeby coś podejrzewała ) w dodatku zrobiła go sama. No i też oczywiście bardzo lubię sernik, więc to wszystko połączone razem sprawia że go zjadłam. Motyl ze mnie za dychę jest xd .. na pewno nim nie jestem, ale kiedyś będę !
Pogadałyśmy sobie, później skoczyłyśmy do mnie na herbatkę ( w gimnazjum, ponieważ mieszkałam 5 minut od szkoły, to codziennie po szkole dziewczyny przychodziły do mnie na herbatkę, a z rana Tata A., podwoził ją do mnie i kiedy ja się ogarniałam to ona sobie leżała trochę na moim łóżku, och to były czasy :) )

Bilans :
2 kanapki z pastą rybną - 256
sałatka - 311
2 kawałki pizzy - 886
kawałek sernika - 592
Razem : 2045 ( MASAKRA ! JESTEM ŚWINIĄ )

środa, 28 maja 2014

120.



JA CHCĘ TAKIE CIAŁO !!!
za godzinkę na zumbę wyruszam ^^
Do wakacji już tylko miesiąc :O
Muszę się sprężać ! 
Wago ruszaj dupę !

Bilans :
jajecznica - 239
kurczak - 313
ziemniaki - 139
2 kanapki z serkiem wiejskim - 196
jogurt - 156


poniedziałek, 26 maja 2014

119.



Dziękuję Wam za wsparcie i za te komentarze :) 
Uwielbiam też czytać Wasze posty chociaż ostatnio nie za bardzo mam czas na komentowanie ich.
Chcę przeczytać ich jak najwięcej, a mam też inne rzeczy. Niedługo wystawienie ocen więc trzeba się uczyć i uczyć i uczyć.

Byłam z Tatą w przychodni psychiatrycznej i dostałam termin na 4 czerwca.
Jest dobrze bo poprzednie dwie miały termin albo na sierpień albo na grudzień O.o

Dziś spotkało mnie coś miłego :D
Taki mega przystojny chłopak, niebieskie oczy, umięśniona klata do mnie zagadał 
w autobusie ^^ mamy nawet kilka wspólnych zainteresowań :D
Przedwczoraj straciłam jednego, a tu drugi xD
To mi pewnie też pomoże w walce z moimi dołami 

Bilans :
2 kanapki z dżemem light - 178
spaghetti carbonara - 520
sałatka warzywna - 311
jabłko - 48
Razem : 1057


niedziela, 25 maja 2014

118.



ŻYCIE JEST DO DUPY.
ambitnie wiem

Czuję się jak przy depresji
Tata jutro chce mnie zabrać do psychiatry
NIC MI NIE WYCHODZI
chłopak na którym mi zależy i który był moim przyjacielem ma mnie gdzieś
po za tym jest w ''nieoficjalnym związku'' z jakąś głupią, brzydką i grubą suką

Z dietą też średnio -.- 
Codziennie między 1000 a 1200
ale jestem tego świadoma ponieważ wolę już chyba wolno chudnąć
niż mieć te głupie napady..

DLACZEGO..

niedziela, 18 maja 2014

117.



Tak mnie jakoś wzięło na przeglądanie zdjęć.
I się załamałam oglądając te z ostatnich wakacji ( z nich jest między innymi to. Aż miło pokazać )
Ważyłam 48 kg..
Jak mogłam to spieprzyć ?!


sobota, 17 maja 2014

116.



Hej, coś słabo mi wychodzi ostatnio dodawanie postów.. 
Myślę, że niestety tak będzie przez jakiś czas..
Udało mi się jednak porozmawiać jakoś z Tatą i od poniedziałku zaczynam psychoterapię.
Po za tym też dużo czasu zajmuje mi nauka. Ciągle mamy jakieś sprawdziany i inne takie rzeczy. 
Niestety niedługo będzie koniec roku szkolnego. Mogłaby być zima, byłoby więcej czasu do schudnięcia i pracy nad sobą. Chyba po raz pierwszy w życiu nie mam ochoty na wakacje. 
Wczoraj byłam na juwenaliach z M. i było super. Jakoś poczułam, że znowu żyję i niczym się nie przejmowałam, ale jak tylko wróciłam do domu, od razu wszystko wróciło.
Nawet nie chce mi się liczyć kalorii. Z ćwiczeniami też ciężko.
Głównie się uczę i czytam. 

JESTEM GŁUPIĄ SUKĄ


wtorek, 13 maja 2014

115.



Hej, zniknęłam na kilka dni, ponieważ w czwartek po szkole dowiedziałam się, że wyjeżdżamy
do mojego wujka. Wróciliśmy dopiero dziś.
No i jak idzie się domyśleć czuję się jak totalny balon i wieprz.
Nie wiem ile mi dziennie wychodziły bilanse..
4000/5000 ? -.-
Wujek jest kolejną osobą w mojej rodzinie, która jest mistrzem wpychania jedzenia
Jego żona oczywiście tak samo
Nawet mojego Taty nie oszczędzali xd
w pewnym momencie leżałam i mówiłam, że brzuch mnie boli i będę niczego jeść ( tak naprawdę mnie nie bolał ), ale wujek był i tak zbulwersowany że jak to tak..
Oni chcą chyba pokazać jacy to nie są hojni, ale trochę BARDZO przesadzają..
Jak dobrze, że przyjeżdżamy tam góra raz na rok
Boli mnie tylko, że znowu ważę 60 
Zacznę sobie stopniowo obniżać ilość kalorii żeby uniknąć napadów i później będę jadła długo długo mało.
Marzeniem byłoby mieć do wakacji 50kg, ale jak będzie 55 to też będę zachwycona.
Dziś już nic nie jem.. 
Wystarczy, że na pożegnanie zostaliśmy na szprycowani.. 

Po za tym jest ze mną fatalnie..
Od kilku dni, codziennie coraz gorzej.
Nienawidzę siebie, chodzą mi po głowie myśli, że lepiej by było beze mnie, że powinnam zrobić sobie krzywdę.. W dodatku potrafię rozpłakać się z byle powodu i napadają mnie histerie. W dodatku czuję ciągły stres.. Planuję dziś porozmawiać o tym z moim Tatą, no i najchętniej poszłabym do psychologa czy psychiatry.. nie ważne, ale długo tak nie wytrzymam. 

środa, 7 maja 2014

114.



Hej hej 
Dzisiaj nie poszłam do szkoły, rano tak mnie bolał dziwnie brzuch jakby mi ktoś wsadził kija w jelita..
Masakra..
Ale przynajmniej mam trochę więcej czasu na nauczenie się na pamięć tekstu z niemieckiego i może trochę lepiej nauczę się na pracę klasową z polskiego
Po za tym nic ciekawego kompletnie się nie działo :/ 
Obejrzałam trochę telewizji i poczytałam sobie Harrego 
No i niestety dziś nie ćwiczyłam

Bilans :
eliksir - 62
łyżeczka cukru z kroplami żołądkowymi - 30
gotowane jajko - 78
kromka chleba razowego - 75
ryż z jogurtem - 390
2 kanapki z pastą rybną - 240
Razem : 875

wtorek, 6 maja 2014

113.



Dzisiaj w szkole 8 lekcji.. Masakra, ale jakoś zleciało pomimo tego, że przez 4 lekcje okropnie bolał mnie brzuch.. 
Po za tym nic ciekawego się działo.
Czeka mnie tylko bardzo duuuużo nauki, muszę pouzupełniać trochę zeszyt z historii i nauczyć się na pracę klasową z polskiego.. Cholernie mi się nie chce.
Planuję też wieczorem potańczyć sobie zumbe i poćwiczyć Tiffany 

No i napiszę cóż to jest ten mój eliksir na trawienie, a więc :
od 1/2 do 1 łyżeczki miodu,
od 1/3 do 1/2 łyżeczki cynamonu,
od 2 do 4 suszonych śliwek
od 1/2 do 1 cytryny
woda
( ja zawsze daję tę mniejszą ilość, ze względu na kalorie. No, ale wiadomo że ta większa porcja daje więcej efektów )
Wszystko to trzeba wieczorem razem wymieszać i odstawić na noc. Rano wypić na czczo i zjeść śliweczki ;)

Bilans : 
ziemniaki - 139
kapusta - 30
pieczona ryba - 232
eliksir - 62 
sok wielowarzywny - 110
kanapka z pastą rybną - 120
Razem : 693

Ćwiczenia :
mel B ramiona, brzuch, plecy i klatka piersiowa, pośladki - 400
trampolina - 100
rozciąganie - 50
zumba - 150
Tiffany - 100
Razem : -800

poniedziałek, 5 maja 2014

112.




Dzisiejszy dzień jakoś przetrwałam i było całkiem miło, nie powiem nie :)
Co prawda zaspałam na pierwszą lekcje bo nie usłyszałam mojego budzika. Będę musiała coś z nim zrobić to już drugi raz. Wcześniej mi się to nigdy nie zdarzało, tylko od czasu kiedy mam ten nowy telefon.
Pojechałam sobie też dziś po południu do lasu i pobiegałam około 45 minut i jak wracałam do domu to było mi bardzo gorąco. Byłam wiec tylko na krótkim rękawku. Dookoła ludzie w kurtkach albo co cieplejsi w bluzach. No i nie wiem czy to, czy też tak źle albo grubo wyglądam, ale jakiś koleś na rowerze na światłach mnie bez przerwy mierzył wzrokiem, a później jeszcze jak już jechał to się odwracał co chwilę i perfidnie na mnie gapił. Aż żałuję, że się go nie spytałam o co mu chodzi xD

Bilans :
duuużo kapusty kiszonej - 92 kcal
3 kanapki z pastą rybną - 345 kcal
mój eliksir na trawienie - 62 kcal
Razem - 499 kcal

Ćwiczenia : 
10 min. Mel B ramiona - nie wiem ile się spala przy Mel B, może któraś z Was wie ? tak myślę, że chyba -100 kcal będzie :)
45 biegania - -675kcal
10 min "boczki" z Tiffany - 100kcal
Razem - - 875kcal

niedziela, 4 maja 2014

111.




Wczorajszy i dzisiejszy dzień były wyjazdowe. 
Udało mi się też mało zjeść, ale trudno by mi było chyba ustalić ile dokładnie kalorii zjadłam.
Byliśmy wczoraj w restauracji i tam ja miałam szarlotkę z gałką lodów i kawę, mój Tata i jego dziewczyna sernik z bitą śmietaną i również kawę. Porobiliśmy też trochę zdjęć ( byliśmy w pałacu w Lubostroniu ) potrzebnych mi do pracy konkursowej. 
Dziś, natomiast pojechaliśmy na giełdę, później ja kończyłam moją pracę na konkurs. 
Tak myślę, że przez jakiś czas będę chodziła biegać do lasu w soboty, niedziele i poniedziałki po minimum godzinę. Dodatkowo i tak jeszcze wieczorem będę biegać z "dziołchą" mojego Tatusia. Tylko, że z nią zbyt długo się nie da i to tylko w parku po drugiej stronie ulicy. Ja już jak tam biegam to tylko z samego rana, kiedy nie ma takich dresów i innych ludzi co mnie kojarzą z gimnazjum czy coś. Nie wiem czemu, ale się trochę wstydzę xd.. tak wiem to głupie, ale sama się wstydzę przy ludziach którzy mnie znają, a z kimś to już co innego. Tak to w sumie nawet wolę żeby nawet obcych w pobliżu nie było jak biegam sama. Pewnie dlatego wybieram się do lasu. No i też dlatego, że znudziło mi się bieganie w kółko i chcę poznawać jakieś nowe tereny ^^

Jutro już do szkoły, po moich 3 tygodniach wolnego. Szkoda, że mimo matur u mnie i tak jest do szkoły :(







piątek, 2 maja 2014

110.



Tak.. muszę się Wam przyznać do czegoś
zupełnie nie zasługuję na nic.. 
No chyba, że na opieprz od Was o co na prawdę bardzo bardzo proszę..

Przez cały czas jak mnie nie było obżerałam się..
dlaczego to zrobiłam ?
straciłam wiarę w to że dam radę i uznałam że po co mi to..
Matko jedyna jak ja mogłam coś takiego zrobić ? 
JESTEM ŻAŁOSNA !!!!!



no i coś z trochę innej beczki.
Dziewczyna mojego Taty wróciła tydzień temu z Florydy, a więc dostałam peeełno fajnych ciuchów i innych fajnych rzeczy :) no i też zaczęłyśmy razem biegać wieczorami.

Założyłam też nowego aska
do tamtego zgubiłam hasło, a i tak planowałam założenie nowego.

środa, 23 kwietnia 2014

109.



Hej hej Kochane ;*
Mam nadzieję, że jakoś przetrwałyście święta
U mnie było koszmarnie.. Tyle jedzenia i jednak nie za bardzo mi wyszło nie jedzenie jego..
Za dużo ludzi, zbyt dobre jedzenie, jestem zbyt słaba..
Boję się też wejść na wagę.. Podły ze mnie tchórz..
Jutro idę jednak na siłownię, więc sprawdzę na takiej dokładnej wadze jak to z tą moją wagą.
W święta była też lekka wojna między Babcią dziewczyn, a moim Tatą, który mnie bronił.
Babcia uznała, że należę do sekty bo nie jem mięsa XD

Niestety nie mogę się za bardzo rozpisywać, bo się spieszę no i też będę dopiero za kilka dni.
Mój laptop wybiera się do naprawy :( 


wtorek, 15 kwietnia 2014

108.



Długo nie pisałam, bo miałam problemy z internetem. Jutro wyjeżdżam już na święta.. Masakra..
Na prawdę boję się jak przetrwam ten okres.. Będzie ciężko, ale będę się starała jakoś to zamaskować i robić tak, żeby myśleli że jem dużo, jak to w święta.. Będę wszystko przedłużać, aby zjeść jak najmniej w jak najdłuższym czasie i będę dużo ćwiczyć. Po za tym będę tam pracować dalej nad linorytem i konkursem z historii..

Dziś z Tatą jedziemy też niedługo z Ciocią ( jego siostrą, ale nie tą tuczycielką tylko drugą, którą bardzo lubię, chociaż ta też lubi karmić, ale jak jej powmawiam, że już nie mogę to mi odpuszcza.. I też raczej próbuje karmić z życzliwości xD czy ze szczerości ) do miasteczka, gdzie mieszkali w dzieciństwie i tam na grobach zrobimy porządek i zajedziemy do mojej kuzynki na obiado-kolacje.. Mam nadzieję, że źle nie będzie.

Po za tym byłam też niedawno z Tatą w mieście i mu kupiłam old spice'a na zajączka xd
No i mu tylko pokazałam perfum, który mi ostatnio L. pokazała ii ii nawet nie myślałam, że będzie chciał mi kupić. Zawsze mu po prostu pokazywałam jakieś ładne perfumy :D
No i tak miło mnie zaskoczył, jak się mnie spytał czy chcę je na zajączka, zwłaszcza że najtańsze nie są.
A oto to cudo <3 : 




środa, 9 kwietnia 2014

Naleśniczki Bananowe



Naleśniki Bananowe

100g - 108kcal

Składniki :
* 2 jajka
* 2 banany

Wykonanie :
Ubij osobno białko i osobno żółtko oraz osobno zmiksuj na papkę banany.
Następnie połącz składniki razem i ponownie zmiksuj.
Po tym smaż na patelni bez tłuszczu. 

Nawet jeśli nie masz patelni teflonowej, wystarczy bardzo dobrze rozgrzać zwykłą i co najwyżej przejechać ręcznikiem papierowym leciutko nasączonym olejem. 

106.



Dziś mieliśmy o godzinę szybciej i o godzinę szybciej kończyliśmy
W szkole też koszmarnie bolał mnie brzuch i wracając do domu, myślałam że wykituję..
Jeszcze nigdy aż tak mnie nie bolał. Aż babka siedząca obok mnie w autobusie się dziwnie na mnie patrzyła,
bo czułam, że miałam raczej dziwny wyraz twarzy, wierciłam się i jeszcze ściskałam z całej siły siedzenie z przodu.
Na szczęście już przeszło.
Miałam też dziś zrobić obiad i zrobiłam, ale coś źle w przepisie zrozumiałam i mój Tata wziął się za ratowanie tego i będzie zupełnie inne danie, ale przynajmniej będzie jadalne xD
No trudno, człowiek uczy się na błędach.
Po za tym kompletnie nic ciekawego..
Chyba sobie poczytam i na pewno popracuję nad linorytem.
Chcę już wolne ! Zwłaszcza, że do szkoły wracam dopiero 5 maja ^^
bo po świętach mamy wolne 3 dni, a na kolejne 3 po weekendzie się nie opłaca :p

Bilans : 
naleśniczki bananowe - 98 
woda z cytryną - 15
anatol - 2
kanapka - 102
trochę kapusty - 20
Jak na razie 235, ale jeszcze uzupełnię bo będzie ta późno obiado-kolacja.
Na szczęście lekka, bo praktycznie sama kapusta w tym. Uzupełnię bilans później.




wtorek, 8 kwietnia 2014

105.



Wczoraj nie byłam w szkole, bo jechałam do miasta gdzie mieszkają moje kuzynki 
i tam poszłam do mojego dermatologa. Dał mi receptę i po sprawie. Zaczynam 3 miesiąc kuracji antybiotykowej. Miałam ją już rok temu i na prawdę najlepsze co może być na trądzik to właśnie taka kuracja. Kiedyś miałam totalną katastrofę, po tym nie miałam nic, ale od jakiegoś czasu czasami mi coś wyskoczy więc znowu się do niego udałam i powiedział, że dobrze jest właśnie powtórzyć taką kurację po jakimś czasie.
Z wczorajszego bilansu nie jestem dumna i nawet nie jestem w stanie stwierdzić ile będzie miał. W końcu musiałam zjeść tam obiad - smażony ! BLE. 
No i zjeść jeden kawałek drożdżówki. Babcia mówiła, że specjalnie dla mnie zrobiła, bo dawno mnie nie było i że drożdżówki też dawno nie robiła. Więc już wzięłam. Zresztą nie powiem, że nie było to wielką pokusą. Ona piecze chyba najlepszą drożdżówkę na świecie xD

Dzisiejszy bilans jest o wiele piękniejszy :) 
Dodam też przepis, bo robiłam obiadek.

Po za tym dziś nic ciekawego się nie działo.
W szkole przyszedł do nas dyrektor na jednej lekcji i rozmawiał na temat piątkowego zdarzenia.
Idąc po lekcjach na przystanek z koleżanką z klasy się wywaliłam na schodach i się wystraszyła trochę xD ale też się cieszyła, że nie jest jedyna, bo jakiś czas temu też w okolicach tego miejsca się wywaliła.
Tylko, że o jej zdarzeniu wiedzieli wszyscy, a o moim tylko ona, więc mam na tyle lepiej :D
Po za tym dopiero co nie dawno wróciłam, więc jeszcze wiem tylko że będę robić zadania z matmy, popracuję nad linorytem, poczytam trochę.
O ! I też po burzy <3 z Tatą jedziemy do OBI kupić nowe klamki i do Auchana po jakieś małe zakupki, bo jutro też robię obiad ^^ 
Miałam się z Tatą zmieniać z tym gotowaniem, ale różnie to było.
Raz ferie więc goście i ja w gościach, później u Ciotki, później dieta, później "emo-dół" no i nasza wspólna głodówka. Tak, więc wyszło że chcę wykorzystać ostatnie dni kiedy mam szanse na gotowanie.
W końcu za tydzień święta ( to będzie koszmar ! jedziemy tam do kuzynek.. Tam zawsze jest tona takiego pysznego jedzenia i jeszcze Babcia która strasznie dupę truje jak się nie je.. no i kuzynki też się trochę czepiają że ja się odchudzam, więc.. łatwo nie będzie, ale postaram się jakoś ograniczać.. Będę jeść najwolniej jak się da, to wtedy nawet nie zauważą, że zjadłam mniej.. a jak nie to najwyżej tak jak zawsze u nich przytyję z 2 kg i od razu je zrzucę po świętach.. Będę miała jakiś tydzień. To akurat tak na dietę kapuścianą. No i po tym majówka i znowu do nich, ale w majówkę już będzie łatwiej. Co najwyżej to grille i ciasta, no ale ciasto to mogę jeść bardzo wolno, a grille to już pikuś bo w święta się dowiedzą, że nie jem mięsa. Jestem ciekawa reakcji Babci. Mój Tata zresztą też XD on tak jak ja za nią nie przepada. No i tak na prawdę to to nie jest moja Babcia prawdziwa, tylko tych kuzynek ). No a kilka dni po świętach wraca dziewczyna mojego Taty z Ameryki, więc moje szanse na gotowanie się skończą, ale też o wiele łatwiej będzie mi być na dietach. Jest tak głównie dlatego, że ona najlepszą kucharką to nie jest. Natomiast mój Tata wręcz przeciwnie, więc mam problem jak on coś zrobi bo meega mnie kusi. Chociaż teraz to on już robi zdrowo i dietetycznie ^^



Bilans :
woda z cytryną - 15
anatol - 2
pieczone jabłko - 48
bananowe naleśniki - 130
chleb razowy z twarożkiem czosnkowym - 100
łyżka twarogu czosnkowego - 50.. pewnie mniej ale wolę sobie wyznaczyć więcej żeby mnie nie kusiło
R : 345

Wyznaczam sobie ogólnie limit 500 kcal do świąt.

Ćwiczenia :
10 min trampolina, Mel B pośladki, brzuch i ramiona, rozciąganie