poniedziałek, 31 marca 2014

099.



Dzisiejszy dzień nie był najłatwiejszy.
W nocy dostałam sms'a że mamy sprawdzian z historii, więc wstałam o 5.30 i zaczęłam się uczyć.
Nawet nie miałam czasu na moje poranne ćwiczenia :( 
Na dodatek załamało mnie trochę to, że patrząc na ludzi wkoło, widzę jak jest im ciepło.. 
Tylko nie mi.. Chodzą bez kurtek w koszulkach na krótki rękawek. Nawet te super chudzinki, co chyba ani grama tłuszczu nie mają... a ja co ?
W kurtce zimowej i ciepłym szalikiem. Wyglądam komicznie. 
Mam nadzieję, że to tylko minus głodówki, a nie tego że coś jest ze mną nie tak.

Po za tym zauważyłam też, że jak gdzieś widzę jedzenie, w autobusie czy w szkole, to strasznie skupiam na tym swoją uwagę nawet za bardzo nie zwracam uwagi na tych ludzi.. Tylko to jedzenie. Chociaż nie jestem głodna.. Sprawia mi to w jakimś stopniu przyjemność. Boję się jednak, że jeśli ktoś z tych ludzi to zauważy to sobie pomyśli Ta gruba, to widać wiecznie głodna, jeszcze by mnie w całości pożarła ..

+ I will be skinny, dziękuję za Twój komentarz i na prawdę polecam głodówkę :)
Najtrudniejsze są pierwsze 3-4 dni.. No i to, że jest zimno, ale po za tym ma się dużo siły i jest takie cudowne uczucie lekkości. A co do soku z brzozy, to czytałam z moim Tatą o jego działaniach, w tym oczyszczających, no i postanowiliśmy trochę pościągać. Na razie nie mam pojęcia czy działa, bo wczoraj po raz pierwszy w życiu go wypiliśmy. 

Bilans :
woda z cytryną - 16

Noo i idę dziś na siłownię, w tym na zajęcia "płaski brzuch" ^^

Zaczęłam wczoraj też prowadzić tumbrl'a za którego może niektórzy mnie znienawidzą, 
ale mi on pomaga. Kiedy myślę, o tym żeby coś zjeść, wolę go sobie poprzeglądać i najadam się oczami.
Myślałam też, żeby zrobić sobie takie pudełeczko ze słodyczami, jak Cassie w Skins'ach, ale na razie chyba jestem zbyt słaba.. Po za tym nie mam kasy.


wyzwanie dzień 20 :
odchudzasz się pierwszy raz ? 
nie, nie.. Dużo ich było.

niedziela, 30 marca 2014

098.



Wczoraj cały dzień z Tatą byłam zajęta remontem przedpokoju i już prawie go skończyliśmy ^^
Do tego zrobiło się wielkie "wiosenne" sprzątanie i przeglądanie wszystkich rzeczy, więc też trochę powstawiałam rzeczy na tablica.pl xd jak chcecie to możecie sobie looknąć -----> TU

No, a dziś wybraliśmy się na 4 godzinki do lasu i podstawiliśmy butelkę pod brzozę. 
Za jakieś dwa dni, Tata pojedzie po nią i będziemy mieli 5 litrów soku z brzozy ^^ 

Powinnam też zacząć się uczyć z angielskiego i matmy, ale za nic mi się nie chce.

Bilans :
woda z cytryną - 16


wyzwanie dzień 19 : 
kiedy ostatnio jadłaś fast food ?
Hmm.. chyba jakoś w grudniu pizzę. 
Pamiętam, że niedługo przed świętami przyjechały do mnie kuzynki i poszłyśmy do pizzerii pod moim blokiem. Ogólnie, ja mam to szczęście, że brzydzą mnie fast foody, jedynie pizzę chętnie zjem.  


piątek, 28 marca 2014

097.



Koncert był suuuper !!! ^^
Co prawda były prawie same dziewczyny i pogo trochę słabe, ale może to i lepiej bo i tak co chwilę wchodziłam i wychodziłam. Szkoda też, że byli tylko dwie i pół godziny, a mieli grać trzy..
No i też liczyłam na autografy.. No trudno..
Ważne, że i tak było super ! :D
No i po koncercie poszłam do M. na noc i z nią na pierwszą lekcję - matmę.
Dłużej nie siedziałam, bo dziś miałam później dentystę.
No i czeka mnie jeszcze wing-chun <3
i plastyka, na której będę musiała ostro wziąć się za mój projekt grafiki na konkurs.

HAHAHA !
Przypomniał mi się też sen, który mi się przyśnił jak spałam u M.
Śniło mi się, że byłam na takiej wigilii klasowej po latach z moją klasą z gimnazjum i sobie rozmawialiśmy i ja byłam wegetarianką. Dziewczyny tam zaczęły ze mną na ten temat dyskutować. I co się stało w czasie rozmowy ? Ze słoika z pociętymi filetami śledziowymi stojącego obok mnie zaczęły wychodzić właśnie te kwadraciki i biegać po stole i po niektórych ludziach XD matko jedyna.. takiego snu, że jedzenie żyje to jeszcze nie miałam.

Aaa i jeszcze, jeśli chodzi o tą moją głodówkę, to nie ma się o co martwić i siły biorę stąd, że jeśli się do niej odpowiednio człowiek przygotuje to jest wszystko w porządku :)
Na prawdę, macie TUTAJ znowu link na temat głodówek, tym razem bardziej naukowy.

Bilans :
lemoniada - 46

wyzwanie dzień 18 :
czego nie potrafisz odmówić sobie z jedzenia ?
hmm.. no jak to większość dziewczyn ma, to chyba słodyczy.
Na prawdę, mogłabym je sobie zastępować daniami.. Ale przecież praktycznie nie mają żadnych wartości i tuczą.. No, ale już jest ta ciężka słabość do nich :(

czwartek, 27 marca 2014

096.



Hej hej :)
Dziś nie szczególnie mam chęć ani czas na ambitną notatkę.
Ponieważ iż.... idę z M. na koncert...
HAPPYSAD'u !!! <3
Się zabawimy, popalimy kalorie, pośpiewamy i kto wie ?
może będzie pogo ? :)
Super by było zdobyć też jakieś autografy.

Bilans:
lemoniada - 46

wyzwanie dzień 17 :
Czy kiedykolwiek miałaś zaburzenia żywieniowe ?
Tak, rok temu. 

środa, 26 marca 2014

095.



W filharmonii czas całkiem miło minął.
Szkoda, że trwał ten koncert tylko półtorej godziny.
Jednak i tak po powrocie do szkoły, klasa zapragnęłam wagarów, no a jak wszyscy to wszyscy :D

Co by tu jeszcze powiedzieć ?
Kolejny piękny dzień głodówki, dziś już obudziłam się w pełni sił i nie musiałam wspomagać się miodem.
Po za tym wchodząc na wagę w końcu ujrzałam 3 kg mniej - 60 kg
Jeszcze tylko 12 do zrzucenia.. Dobra 12, to w sumie dużo, ale do wakacji się wyrobię ^^
Tak myślę, że na tej głodówce tak do około 55 kg zjadę.
No i jadę dziś z moją M. na siłownię i na zumbe ^^

wyzwanie dzień 16 :
Kiedy zdecydowałaś się odchudzać ?
Po raz pierwszy.. to chyba jak miałam 12 lat.
Wtedy zaczęłam jeść razowy chleb, więcej się ruszać i pić sok pomidorowy, bo tak wyczytałam w jakiejś gazetce. Nie miałam zbytnio pojęcia o odchudzaniu. Ale jednak schudłam wtedy 8 kg i urosłam jednocześnie prawie 10 cm.
No, a później o odchudzaniu zaczęłam myśleć dopiero rok temu, tak w grudniu, ale do porządnego działania przeszłam w lutym i wyszło tak że do czerwca z 65 kg zjechałam do 48.

wtorek, 25 marca 2014

094.



Hej hej :) 
Dzisiaj w szkole jakoś przeżyłam ale było ciężko.. 
Ta pogoda mnie dobija i przez to cholerne zimno okropnie boli mnie głowa ;/ 
W dodatku dzisiejszy dzień głodówki trochę do dupy, bo było mi tak słabo, że musiałam się ratować dwiema łyżkami miodu. Na szczęście pomogło, no ale bilans nie jest taki piękny jakbym chciała. Powinna w nim być tylko ta poranna "lemoniada"..
No, ale za to dzisiaj doszedł do mnie mój nowy telefonik Alcatel dual sim ^^
Trochę większy niż myślałam, no ale trudno :P 
Jest świetny ^^
Jutro też nie będę miała wszystkich lekcji bo wybieramy się ze szkołą do filharmonii, oglądać jakieś młode talenty :P
Szkoda, że ominą nas tylko dwie lekcje, ale zawsze cuś 

Bilans : 
lemoniada - 46
2 łyżki miodu - 96
R : 142


poniedziałek, 24 marca 2014

093. o mnie, Katie, Otylii



Hej Moje Kochane ;*

Strasznie trudno było mi wytrzymać bez pisania, no i w sumie codziennie do Was zaglądałam.
Coś ta przerwa nie do końca mi wyszła.
W sumie nawet nie udało mi się poukładać różnych spraw, ale już nie czuję tej przychodzącej depresji, więc
mam nadzieję, że będzie coraz lepiej :) 
Miałam też dużo czasu na przemyślenia. O tym jaka byłam rok temu.
W pewnym sensie chciałabym znowu taka być, chociaż miało to też swoje minusy.
Wtedy miałam bardzo silną wolę i był tylko jeden raz kiedy zawaliłam w dniu zakończenia roku, kiedy to z całą klasą poszliśmy na pożegnalne "melo" wtedy jak wróciłam do domu miałam ogromny apetyt i się obżarłam.. 
Ale tak to od samego grudnia po ten koniec czerwca nawet nie myślałam o tym, że coś takiego jak napad jest możliwe. Piękne czasy. 
Jedzenie w ogóle mnie nie korciło, była we mnie też osóbka która ciągle mówiła mi że nie muszę jeść tych wszystkich tuczących rzeczy i że wystarczą mi malutkie porcje.. Przestrzegałam też strasznie mocno wyznaczonych sobie godzin posiłków. Byłam taka silna.
Jednak jedną rzeczą, która strasznie mi się nie podobała, było to że jeśli dostałam jedzenie którego nie zaplanowałam albo jeśli było na obiad zrobione coś co bardzo lubię ale było np. już po tej godzinie kiedy już zjadłam swoją obiadową porcyjkę, to wściekałam się. Napadała mnie taka złość, że mogłam wszystko roznieść. Wszystko musiało być o ustalonej godzinie i musiałam dokładnie wiedzieć, co jest z czego i w jakiej ilości oraz w jaki sposób zrobiony. Później "odłuszczanie" serwetką albo najlepiej wodą później serwetką. Po takim zabiegu brałam się za dokładne ważenie i sprawdzenie kalorii. Po zrobieniu tego wszystkiego mogłam dopiero ze spokojnym sumieniem położyć jedzenie na malutki talerzyk albo do mojej malutkiej miseczki. Jeżeli jadłam coś słodkiego ( zamiast posiłku ) używałam mojej malutkiej łyżeczki. 
Z tego wszystkiego najbardziej brakuje mi tego głosu w mojej głowie, który tak wiernie mnie wspierał.
Teraz słyszę tylko głos hmm.. nazwę ją Otylią ( haha ! kojarzy mi się z Otyłością xd a wolę je nazywać, bo tak jest łatwiej. Po za tym chyba prawie każdy miał kiedyś zmyślonego przyjaciela. Ja miałam kilku, no i łatwiej jest mi nazywać właśnie takie "osóbki" siedzące w mojej głowie. ). A, więc strasznie jej nie cierpię ! 
Ciągle mówi mi, nic się nie stanie, możesz to zjeść, no dalej, ostatni raz, jeszcze kawałek
Najgorsze jest to, że całkowicie zagłuszyła Katie ( tak nazwałam "osóbkę" prowadzącą mnie do Any, ta która mnie wspierała rok temu ). Tak, strasznie chciałabym ją znowu usłyszeć. Mam tylko nadzieję, że nie odeszła na zawsze i powróci jak najszybciej. Właśnie dlatego mam też teraz dwu tygodniową głodówkę. 
Aby było mi łatwiej, namówiłam Tatę żebyśmy zrobili ją razem. Dzięki temu w domu nie ma żadnego jedzenia, do którego zachęcała by mnie Otylia, a tak może powróci Katie w tym czasie. 

Wczoraj z Tatą zrobiliśmy więc sobie totalne oczyszczenie, a dziś jest pierwszy dzionek naszej głodówki. 
Z rana tylko trzeba pić przygotowaną wieczorem "lemoniadę''. Rozpuszcza się łyżeczkę miodu w szklance wody i soku z połowy cytryny. Ma ok. 48 kcal. 



sobota, 15 marca 2014

092. no cóż..



No cóż.. ostatnio dowiaduję się przykrych dla mnie rzeczy, zawalałam też o czym już wiecie, mój przyjaciel na którym strasznie mi zależy ma mnie w dupie, chłopak który mi się strasznie podobał ma dziewczynę, strasznie się spasłam.. 
Kiedyś już miałam dwa razy depresję i wtedy okropnie tyłam.. Tym razem nie zamierzam sobie na to pozwolić.. Chociaż czuję, że mnie dopada.. Ale tym razem nie będę zajadać smutków, chociaż w sumie wtedy nawet za bardzo mnie nie obchodziło to czy jadłam, czy żyłam, jak wyglądałam.. Nie raz szłam nie uczesana do szkoły.. Udawałam, że jest wszystko w porządku, dużo się śmiałam, wiecznie uśmiechnięta, a i tak nikt nie wiedział o tym, że co noc płaczę i nie mam ochoty na nic.. 
Mam nadzieję, że tym razem uda mi się jakoś wywlec z tego szybko i nie wpaść za bardzo.. 
Wtedy trwało to u mnie przez około pół roku.. jeden i drugi raz.. 
Przede wszystkim najpierw chcę wyjechać od tej rodziny.. Dlaczego dopiero jutro ? 
Chcę pobyć sama.. Najchętniej nie szłabym przez jakiś czas do szkoły, ale nie chcę mieć zaległości..
Chciałabym pobyć sama, ale też nie mogę zostawić mojego Taty, nie chcę żeby przesiadywał sam.. 
Tym razem chciałabym, żeby była jego dziewczyna, bo wtedy mogłabym się zamykać.. 
Ponieważ chcę sobie wszystko poukładać w głowie, ogarnąć się trochę.. 
No, ale dam radę i nie opuszczę też Taty, będę chodzić do szkoły i udawać że wszystko jest w porządku, że niby jestem najbardziej pozytywną osobą jaką znają.. Nikt jak zwykle nie pozna prawdy, o tym że czuję się jakbym w ogóle nie obchodziła osobom na których mi cholernie zależy.. 
Muszę też Wam powiedzieć, że niestety opuszczę Was na jakiś czas.. Nie długo, ale potrzebuję trochę czasu aby się odciąć od wszystkiego, wszystko poukładać i porządnie ogarnąć z dietą. 
Nie mówię, że nie będę do Was zaglądać, bo to by było nie realne.. 

Do zobaczenia Kochane ;*

piątek, 14 marca 2014

091.



Wrr.. dzisiaj Tata zwolnił mnie z lekcji bo pojechaliśmy razem z Ciocią w okolice Gdańska.
Ona nie miała jak jechać, a sama się boi czymś ( jest już po 80 )
No, a jej prawnuczka ma swoje pierwsze urodziny.
Przez to wszystko stwierdziłam też, że dalsze utrzymywanie Alice's Diet nie ma sensu, bo i tak w ogóle się jakoś nie stosowałam, albo przekraczałam albo i tak miałam głodówki.. drastycznie przerywane, co jest zupełnie bez sensu bo jeszcze na gorsze mi wychodzi, jeśli nic nie jem i nagle mam kupę żarcia..
Obmyśliłam więc, że przez jakiś czas ( pewnie do świąt ) moje "jedzenie" będzie wyglądało tak :
poniedziałek, wtorek, środa - do 500 kcal
czwartek, piątek - 0 kcal
sobota - do 500 kcal
niedziela - tylko jeden posiłek ( cheat meal )

A jeśli chodzi o bilans.. to nawet wolę nie liczyć..
Może mnie zabić, znienawidzić i tak dalej..
Zawaliłam i to po całości.. Sama siebie zaczynam coraz bardziej nienawidzić..
Ciągle usprawiedliwiam się tym, że nie miałam wyjścia, bo ktoś coś we mnie wpycha, bo wokół pełno ludzi.. no tak to na pewno nie schudną, tylko wręcz przeciwnie.. Powinnam uczyć się jakoś ukrywać to jedzenie przy nich.. jakieś sposoby, że niby zjadłam..
Po za tym dodatkowo czuję się beznadziejnie, bo dostaję od Was takie miłe komentarze, że jestem dla niektórych z Was inspiracją.. Wtedy jest mi jeszcze trudniej przeżyć to, że zawaliłam, bo od razu myślę jak mogłam to zrobić ? .. no, ale to dobrze.. Mam jeszcze większe wyrzuty i niech mnie męczą jak najdłużej !
Ale i tak proszę Was o to, żebyście mnie pocisnęły za to wszystko..
I może znacie też jakieś sprawdzone przez siebie sposoby żeby ukrywać jedzenie, jeśli je się nawet przy ludziach..

wyzwanie dzień 14 :
jaka była najniższa waga jaką osiągnęłaś ?
47 kg na początku gimnazjum, no i rok temu w czerwcu 48 kg.
W tym roku też muszę je mieć ! 

czwartek, 13 marca 2014

090.



Dzisiaj miałam tylko 1 i pół lekcji :) Jak miło.
Po pierwszej poszliśmy do kina na "kamienie na szaniec" i w połowie ostatniej wróciliśmy.
Film, pomimo licznych złych recenzji i opinii uważam mimo wszystko, że był w porządku. Mi się podobał i nawet był moment w którym łza się w oku zakręciła.
Po za tym cieszę się ciągle z tej pięknej pogody :)
Muszę się jednak trochę jeszcze pouczyć przed jutrzejszą pracą klasową i za 3 godziny jadę na siłownię ^^

Bilans : 
0 / 250

wyzwanie dzień 13 : 
Odchudzasz się w zdrowy, czy niezdrowy sposób ?
Hmm.. chyba raczej w niezdrowy. Takie przerywane głodówki, niskie bilanse i brak niektórych składników na pewno nie jest zdrowy.. No, ale cóż za piękno trzeba płacić.

środa, 12 marca 2014

089.


Hej hej :) 
Dziś była taka śliczna pogoda, aż od razu chce się żyć ! 
Udało mi się też dziś dostać z przyrody 5 ( nie nie jestem w podstawówce tylko w liceum xd ) no i poprawiłam swój czas z rzutów do kosza na wf'ie ^^
Od wczoraj też i dzisiaj zaczęli do mnie i M. przychodzić cały czas tacy chłopcy z 3 klasy gimnazjum na przerwach.. o ile wychodzimy na boisko. Chyba któremuś z nich się jedna z nas spodobała.. No, ale cóż ma chyba trochę pecha bo trochę nie ten wiek. No, ale jest miło i są całkiem zabawni, więc całkiem przyjemnie spędza się z nimi przerwy :P
Idę sprzątać i ćwiczyć "turbo spalanie" i mel b "pupa"

Bilans :
0 / 150

wyzwanie dzień 12 :
- Co jesz normalnie, kiedy się nie odchudzasz ?
praktycznie wszystko, tylko tyle że pilnuję kalorii i unikam tłuszczu i soli.


wtorek, 11 marca 2014

088.

thinspiration :

No, dzisiaj znowu zaczynam głodówkę :) 
Bo w sumie dobrze mi idą i nie było ze mną źle, więc chyba je polubiłam.
Przy okazji zauważyłam, że na nich wzrasta moje obrzydzenie do jedzenia, no i bardzo dobrze ^^ 
Hmm.. no a w szkole sprawdzian z historii poszedł mi idealnie ^^ wszystko wiedziałam i nawet zadanie na 6 zrobiłam :P 
No, a z polskiego odwołała :)
Cóż za piękny dzień !

bilans :
0 / 0

wyzwanie dzień 11 :
Twój ulubiony blog i dlaczego ?
hmm.. dlaczego ? 
był jednym z pierwszych blogów, który zaczęłam czytać. Też sposób w jaki jest pisany.. po prostu magia, czułam się jakbym czytała książkę. Okropnie wciągnął mnie ten blog i przeczytałam go całego, jest też dla mnie ogromną inspiracją. Bardzo szkoda, że Brenda na swoim nowym blogu nie pisze już tak często jak na tym.




poniedziałek, 10 marca 2014

087.



Dzisiaj bardzo bolał mnie brzuch ( miałam dwa dni bez cioty i dziś znowu mi wróciła -.- wtf ? )
no i zostałam w domu.. Na szczęście tylko 5 lekcji mamy, więc nie będę miała dużo zaległości, no i będę zawsze mogła jeszcze lepiej poduczyć się do tego sprawdzianu z historii :)
Chociaż przed jutrzejszym dniem czeka mnie nauka z polskiego.


Bilans : 
mleko - 345 / mleko
troszkę dużo go wypiłam

wyzwanie dzień 10
Co sprawia Ci największą trudność w utracie wagi ? 
- pokusy, słaba przemiana materii i pełno osób z rodziny, którzy uwielbiają wpychać w innych słodkie przekąski. 

Tu macie LINK do chatu :) 

Chat :)


Słuchajcie Motylki, tak sobie wpadłam na pomysł założenia takiego naszego chatu :) 
Zawsze będziemy mogły tam sobie swobodnie między sobą popisać i tak dalej. 
Zresztą dobrze wiecie do czego służą chaty :P 

A, więc tutaj macie LINK 

mój nick to : KaraT 

Mam też nadzieję, że podacie do niego linki i na swoich blogach, aby więcej Motylków o nim wiedziało.

niedziela, 9 marca 2014

085.



Wczoraj cały dzień byłam sama, bo mój Tata pojechał pomóc przy domu, u rodziny, tam gdzie są moje kuzynki. Ja nie chciałam jechać, bo mam głodówkę, a tam nawet zwykła dieta by mi nie przeszła. Skoro babcia uważała mnie już za nienormalną, kiedy nie chciałam jeść ostatnio białego chleba. 

Dzisiaj czeka mnie też niestety duuużo nauki przed jutrzejszą pracą klasową z historii. Dostaliśmy tak dużo zagadnień, że łoo matko O.o
Zapisałam 5 kartek, z których będę się uczyć. 
Muszę dostać 5 ! Więc, będę kuć i kuć

Dzisiaj niestety byłam zmuszona coś zjeść :( 
Wpadła do nas Ciotka ( ta tuczycielka -.- ) z masą ciasta i pomimo że odmawiałam to i tak mi nałożyła wielki kawał i później jeszcze nalała mi gulaszu.. kurwa ! nie cierpię jej.. a już mi dobrze szedł ten 4 dzień głodówki.. I tak jutro będę ją kontynuować.. I chyba kupię sobie senes, żeby takie "wypadki" usunąć..
Najgorsze jest to, że nie miałam innego wyjścia.. Jedynym plusem jest to, że chyba dobrze to pomieliłam bo z 25 minut jadłam kawałek ciasta i jeszcze dłużej gulasz.. Masakra z godzinę zajęło mi jedzenie..
Po za tym to ona jest w gościach, więc jakim prawem wciska mi jedzenie ? .. 

bilans : 
tysiąc pięćset sto dziewięćset /  150

wyzwanie dzień 9 :
czy kiedykolwiek ktoś komentował Twoją wagę ?
- tak i to nie raz. Kiedyś słyszałam, że jestem za gruba i słyszałam różne nie miłe komentarze, typu " nie długo przez drzwi nie przejdziesz " .. a później " jak Ty wyglądasz ?! jesteś za chuda " .. później z kolei " no, jakie policzki Ci się pyzate zrobiły, dobrze że przytyłaś " beznadzieja -.- .. Raz za gruba, raz chuda, ludzie są nienormalni.. Dlatego nie warto tego słuchać i lepiej być takim jakim się lepiej czuję. 


sobota, 8 marca 2014

084.



Hej hej :)
w końcu sobota i mogłam się wyspać, chociaż i tak jestem trochę słaba. To pewnie dlatego, że mam już 3 dzień głodówki, ale za to przynajmniej i o dziwo jest mi bardzo ciepło.
Też jeśli chodzi o to co wczoraj napisałam, że mój Tata nie ma nic przeciwko głodówce, dlatego że sam kilkanaście lat temu, zupełnie nic nie wziął do ust przez calutki miesiąc i później też to powtórzył jak miałam z 6 lat. Uważa, że to zdrowa rzecz, tylko zależy od tego jak się ją robi i przez jaki czas. 
Tu macie artykuł, który praktycznie mówi to samo co on przeżył na tej głodówce i jak to było. Czyli głodówki wcale nie są takie nie zdrowe. Chociaż, co prawda moim błędem jest to, że się do niej nie przygotowałam, ale reszty będę przestrzegać. Co prawda na razie nie planuję ile dokładnie dni na niej będę, bo nie chcę się zawieźć. Mam jednak nadzieję, że jak najdłużej, aby były jak najlepsze efekty i aby uniezależnić się od jedzenia. 

bilans :
0 / 0

wyzwanie dzień 8 :
- jakie ćwiczenia wykonujesz ? 
Z rana 15 minut na trampolinie i rozciąganie.
Po południu Mel B
Wieczorem zumba, Chodakowska albo inne dłuższe i tego typu ćwiczenia.


piątek, 7 marca 2014

083.



Hej hej :D
Ogromnie dziękuję Wam za komentarze pod wczorajszym postem, bo dały mi ogromną siłę ^^
Jesteście najlepsze ;* 

Dzisiejszy dzień jakoś zleciał, chociaż z bólem głowy bo zawsze jak coś jest z ciśnieniem to trudno jest mi wytrzymać, ale jakoś dałam radę :)
Hmm.. no i co tu by napisać ? Nic się u mnie nie działo ciekawego.
Dostałam 1 z pracy klasowej z matmy, tak jak cała klasa. 
Ale to się poprawi ;) 
Po szkole trochę spałam i dopiero co się nie dawno obudziłam. No i chyba pójdę sobie z Tatą posiedzieć i niedługo biorę się za ćwiczenia, no i znowu sobie z nim posiedzę :D Może będzie coś ciekawego w telewizji ? Się zobaczy.

Dzisiejszy bilans ( jestem bardzo dumna ) : 
0 / 500

wyzwanie dzień 7 : 
czy Twoi rodzice wiedzą, że się odchudzasz ? przejmują się ?
- Tak, mój Tata wie o tym i widzi, że często robię sobie diety, zresztą nie raz mówię, że dzisiaj nie jem bo robię sobie głodówkę albo że nie zjem mięsa, bo chcę być wegetarianką. Co prawda nie wie, o tym jak czasem dostaję paranoi. No, ale się nie przejmuje, bo twierdzi że mogę robić co chcę z jedzeniem. Chociaż pewnie gdybym była za chuda, to już by coś powiedział. 


czwartek, 6 marca 2014

082.



Wczoraj były dwa sprawdziany z angielskiego i polskiego, dzisiaj z niemieckiego..
Dobrze, że jutrzejszy z historii został przeniesiony, bo chyba bym oszalała.
Chcę mieć trochę czasu dla Taty.. 
Zwłaszcza, że skoro nie ma jego dziewczyny i mogę mieć go tylko dla siebie. 
A już miesiąc bez niej strasznie szybko zleciał.. 
Dobrze, że w kwietniu prawie cały miesiąc będę miały wolny więc będziemy mieli duuużo czasu dla siebie :) 
I też Tata zaproponował różne wyprawy, co oznacza duuuużo spalonych kalorii :)
Wczoraj wieczorem dostałam też okres, po raz pierwszy od 13 miesięcy ! 
Strasznie się ucieszyłam xD .. ale dzisiaj już mam go dość.. Mogłabym mieć go tylko raz na rok :)

bilans :
0 / 200

ćwiczenia : 
20 minut - trampolina
10 minut - Mel B
50 minut - latin dance aerobic

wyzwanie dzień 6 :
Dlaczego chcesz schudnąć ? 
Żeby być piękną osobą, którą wszyscy podziwiają za to co osiągnęłam. Oraz żeby słyszeć jak za plecami wredne dziewczyny obgadywały mnie za to jak mnie nie cierpią za to, że mi się udało, a także żebym mogła słychać ich głupich zmyślonych historyjek na mój temat. To zabawne.



środa, 5 marca 2014

081.



A, więc dziś znowu mam 3 dzień Alice's diet. 
Samo mleko i herbata.
Gdybym nie zawaliła wczoraj, czego ciągle nie mogę sobie wybaczyć.. to... 
dobra.. muszę przestać się nad sobą użalać..
Na szczęście miałam dzisiaj 2 wf'y, do tego ćwiczyłam rano, po szkole i jeszcze nie długo znowu ćwiczę. 

Ogromnie też Wam dziękuję za wczorajsze wsparcie i porady ! ;* 
Nie wiem co bym bez Was zrobiła.

Bilans : 
mleko - 218kcal

wyzwanie dzień 5 : 
Twój największy strach w utracie wagi : 
to, że będzie mi zimno, będą mi bardziej wypadać włosy i to że może zdarzyć mi się napad.



wtorek, 4 marca 2014

080. JESTEM BEZNADZIEJNA !



Było tak pięknie, a jednak zawaliłam -.- 
Cztery dni poszły się jebać.. super..
Dlaczego przez to wpychanie przez ciotkę we mnie słodyczy zrobiłam się na nie taka słaba ?
Dzisiaj odwiedził nas mój kuzyn.. ii ? przywiózł ze sobą ciasto..
Pomyślałam, no dobra troszeczkę przekroczę swój limit nic się nie stanie.. taa.. 
szkoda tylko, że jak zjem coś słodkiego, to zamieniam się w wygłodniałego wilka..
Później już o niczym nie myślałam, tylko jadłam i jadłam.. 
pewnie mój bilans wynosi : 10000000 kcal..
A szło mi już tak dobrze.. 
jestem żałosna !

Jutro koniecznie głodówka.. i nie zamierzam mimo wszystko przerywać diety.. może po prostu cofnę się o dwa dni diety. no i też tak myślę że po tej Alice's diet zrobię sobie dietę kapuścianą. 
No, a po niej zacznę od 500 kcal zwiększać o 100 kcal tygodniowo, żeby w święta mieć w miarę ustabilizowany metabolizm, bo nawet jak będę się ograniczać to trochę tych kalorii tam zjem, po prostu będę musiała się pilnować żeby 2000 nie przekroczyć. Dobrze, że wielkanoc długa nie jest, więc pewnie 3-4 dni będzie wyżerka -.- .. dlaczego nie 1 ? .. no i później majówka, znowu będę w gościach, więc nici z diety.. No, ale od razu po majówce jakaś dieta 30-dniowa i w czerwcu zacznę stopniowo zwiększać. 

Muszę się kurna brać za siebie i ogarnąć !!!
Już i tak każdy mi prawie mówi w klasie, że dobrze że przytyłam trochę... dziękuję.. i gadają że już się martwili i sretetete.. ja chcę być taka chuda jak byłam od maja do września ! .. jak ja wtedy dawałam sobie radę, że ani razu nie zawaliłam ? chcę być znowu taka silna.

wyzwanie dzień 4 : 
czy zdarza Ci się obżerać ? 
( no proszę jakie pytanie pasujące do dzisiejszej sytuacji )
- TAK i to cholernie za często. choć nie zawsze z mojej winy. Powinnam jednak być też bardziej silna i pomysłowa, aby ukrywać i przenosić jedzenie, aby się go później pozbyć, a jeśli mam wyjście to tyle nie żreć.



poniedziałek, 3 marca 2014

079.



mój tatuaż z henny :D
Jak na pierwszy to nie jest zły moim zdaniem ^^


Dzisiaj u mnie w sumie nic szczególnego się nie działo. 
Byłam z L. kupić po szkole podręcznik, poćwiczyłam i teraz przeglądam różne strony i pewnie się trochę pouczę ;) no i znowu poćwiczę.

Dzisiaj 3 dzień Alice's diet, więc tylko herbata i mleko. Kupiłam sobie więc mleko 0,5 % , ponieważ 0 % nie ma żadnych witamin, bo te które są w mleku są tylko w tłuszczu, więc już wolę wybrać to 0,5 %. 

wyzwanie dzień 3 :
zdjęcie które Cie inspiruje.


wiem, że już je dodawałam ale jest chyba moim ulubionym z thinspiracji <3


niedziela, 2 marca 2014

AD - dzień 2



Jestem dumna z siebie po wczorajszym dniu. Od razu czuję się taka nowa, lepsza, świeższa z nowymi zasadami. To jest piękne uczucie <3
Dzisiejszy dzień również z bilansem i ćwiczeniami poszedł mi idealnie. No i wiem, że będzie tak zawsze, bo nie ma innego wyjścia ! Do wakacji tylko niecałe 4 miesiące, a przez moją Ciociulę - totalną tuczycielkę, mam do zrzucenia kg. Wiem, że dam radę ! :D
Nie ma kurde, innego kurde wyjścia xD

bilans - warzywa gotowane na parze - 146 / 150

dzisiaj już nic nie jem i ogólnie postanowiłam sobie, że na razie przez jakiś czas będę jadła tylko w porach śniadania i obiadu.

25 dniowe wyzwanie : 
dzień 2 - Twój cel :
Moim celem jest bycie coraz lepszą, piękniejszą i przede wszystkim waga max. 48 kg.



sobota, 1 marca 2014

077. Dzień Detoksu



Dzisiaj pobudka o 5, poszłam biegać po czym się rozciągałam. Więc tak o 6.20 skończyłam moje pierwsze dzisiejsze ćwiczenia. 
Po ćwiczeniach ogarnęłam trochę pokój i brwi oraz obejrzałam odcinek z Cassie ze Skinsów :) 
To działa inspirująco. 
Po filmie, znowu się rozgrzałam, poskakałam na trampolinie i porozciągałam. 
Później wysprzątałam cały dom, zrobiłam pranie. 
Następnie ćwiczenia z Mel B, po niej popodcinałam sobie końcówki włosów i wzięłam się za odkurzanie.
Po tym zrobiłam sobie czarne i kasztanowe pasemka ( mam ciemnobrązowe włosy ), do tego henna na brwi.
Po tym, oczyszczanie twarzy, maseczka z drożdży na twarz i na włosy, następnie płukanka z octu i po niej płukanka z kory dębowej. Później pedicure, manicure xD, papka z ziemniaka pod oczy. 
Po tych zabiegach Skalpel z Chodakowską.
Po tych moich ostatnich dzisiejszych ćwiczeniach zapaliłam sobie kadzidełko w całym mieszkaniu i przygotowałam sobie kąpiel z solanką w wannie. Czekał też na mnie peeling całego ciała. A po wyjściu też naoliwiłam się calutka wraz z włosami. No może oprócz małego miejsca, w którym zrobiłam sobie tatuaż z henny. 

Dzień w 100 % udany i do tego dzisiejszy bilans = 0 kcal. 

25 dniowe wyzwanie : 
dzień 1 - Twój wzrost i waga :
wzrost - 167
waga - 62 kg