niedziela, 15 czerwca 2014

128.



Hej Kochane ! 
Jakoś przetrwałam tą wycieczką pomimo tego aquaparku.
Spaliłam pewnie też dużo kalorii chodząc i właśnie pływając ale i tak się boję o swoją wagę.
Przez całe dwa dni duuużo piliśmy alkoholu a po nim trudno było mi się opanować i jadłam wszystko to co inni przynosili do pokoju, nie pomijając tego że wtedy do tych przekąsek dochodziły później posiłki.
Serio nie zdziwię się jeśli stwierdzicie że nie warto do mnie zaglądać.
A już myślałam, że będzie szło mi dobrze.
Nawet śniła mi się Ana, a ja wszystko jak zwykle spieprzyłam i jak zwykle się nad sobą użalam. 


6 komentarzy:

  1. Hej... spróbuj się pozbierać i walczyć dalej :*

    OdpowiedzUsuń
  2. nie możesz sie poddać!
    Każda z nas ma gorsze dni, ale to nie upadek sie liczy!:*
    licze na Ciebie i trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  3. nie opuścimy Cię! właśnie będziemy bardziej wspierać byś się szybko pozbierała!
    Pomysł, że wycieczka się skończyła i znowu wrócisz do swojego normalnego (?) odżywiania : )
    Teraz musi pójść łatwiej! Przypomnij sobie jak wyglądałaś jeszcze niedawno. Chudzieńka, bez grama tłuszczu na ciele, wystające obojczyki i kości biodrowe. Ty tak wyglądałaś i do tego dążysz, więc nie zmarnuj tego, bo masz świetne predyspozycje!

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno się podniesiesz Ana ci w tym pomoże kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Glowa do góry! Każdej z nas zdarzają się porażki! Ważne by walczyć dalej! Nie poddawaj się!
    http://ana-od-lat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. wlasnie i tu jest blad .. zamiast dzialac to sie uzalasz. nie rozpamietuj juz tego co zjadlas, niestety bylo i juz minelo, mialas ruch wiec cos spalilas :)
    walcz! powodzenia:*

    OdpowiedzUsuń