Wczoraj i przedwczoraj i jadłam już koło tych 1300 kcal.
Wczoraj byłam na zawodach strzeleckich w drużynie emerytowanych policjantów, bo mój Tata należy do clubu i brakowało im jednej chętnej kobiety, więc ja chętnie poszłam i poszło mi z nich najlepiej i od razu mnie polubili, bo im zawyżyłam średnią :)
Dziś też będzie dalszy ciąg, ale z innej broni, więc ciekawe jak mi pójdzie.
Dzisiaj również wyjeżdżamy nad morze do rodziny, pewnie będzie dużo jedzenia ;/
No, ale postanowiłam, że z psem będę biegać rano i wieczorem, do tego jeśli będzie ciepło to popływam.
Mają tam też konie, więc będę mogła jeździć do woli ^^
Wracam w środę.
Najważniejsze, że spalasz :)
OdpowiedzUsuńTata pewnie pęka z dumy- ma powody.
Gratulacje :)
Na pewno uda Ci się coś spalic! :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia:*
Zazdroszczę koni, ja ostatni raz jeździłam 2 lata temu. Jedzenia może być dużo, ale ty masz być silna kochana :*
OdpowiedzUsuńTrzymaj się c;
Ale u Ciebie się dzieje!
OdpowiedzUsuńGrunt, że pozytywnie :)
Pozdrawiam =]
Kurczę, zazdroszczę ci, ja też chcę pojeździć konno xD Nawet te 1300 kcal, to nie tak dużo, poza tym na pewno to spalasz.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki ;*
~Patch