Hej hej Kochane ;*
Mam nadzieję, że jakoś przetrwałyście święta
U mnie było koszmarnie.. Tyle jedzenia i jednak nie za bardzo mi wyszło nie jedzenie jego..
Za dużo ludzi, zbyt dobre jedzenie, jestem zbyt słaba..
Boję się też wejść na wagę.. Podły ze mnie tchórz..
Jutro idę jednak na siłownię, więc sprawdzę na takiej dokładnej wadze jak to z tą moją wagą.
W święta była też lekka wojna między Babcią dziewczyn, a moim Tatą, który mnie bronił.
Babcia uznała, że należę do sekty bo nie jem mięsa XD
Niestety nie mogę się za bardzo rozpisywać, bo się spieszę no i też będę dopiero za kilka dni.
Mój laptop wybiera się do naprawy :(
Haha taka sekta, mmm :D
OdpowiedzUsuńOj tam, spalisz dziś wszystko.
Miłego dnia. :*
Nie przejmuj się świętami. Ja też poszalałam ;) teraz wszystko wroci do normy :)
OdpowiedzUsuńHaha sekta dobre :D.
OdpowiedzUsuńNa pewno szybko to zrzucisz nie martw się ;*.
działaj, działaj bo za 2 miesiące wakacje! co do swiat tez zawaliłam dlatego zaczynam od jutra, jeśli masz ochote to możesz zajrzeć na mój plan i zacząć ze mna. razem raźniej! ;)
OdpowiedzUsuńpowodzenia!:*
Nie martw się, znając Ciebie ,napewno nadrobisz święta :) A co do mięsa, to gdy ja nie jadłam mięsa mój brat mówił mi że ja również należę do sekty XD.
OdpowiedzUsuńno cóż trzymaj się kruszynko, na siłowni wszystko spalisz :*
U mnie w święta też kiepsko jeśli chodzi o kcal. Nie przejmuj się. TO BYŁY ŚWIĘTA. A teraz zbieramy w kupę 4 litery i do roboty, bo wakacje niedługo, i w ogóle im wcześniej zaczniemy tym szybciej chude będziemy.
OdpowiedzUsuńTaaa, zacofane poglądy. To że ktoś nie je mięsa to nie znaczy że zaraz umrze śmiercią głodową albo z braku witamin...
Też kiedyś był wege, później się to zmieniło, teraz znów o ty myślę. Czekam na powrót, wiem jak ciężko bez lapka. Trzymaj się.
Sekta hhahahha :D No nieźle.. Nie jesteś słaba... 'Niezależnie gdzie się żyje, raz się chudnie, raz się tyje!' :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
http://imustbeskinnyy.blogspot.com/
Nie jesteś słaba, wręcz przeciwnie. Przecież każda z nas ma słabsze dni. Ważne jest to, żeby się nie poddawać.
OdpowiedzUsuń