niedziela, 9 marca 2014

085.



Wczoraj cały dzień byłam sama, bo mój Tata pojechał pomóc przy domu, u rodziny, tam gdzie są moje kuzynki. Ja nie chciałam jechać, bo mam głodówkę, a tam nawet zwykła dieta by mi nie przeszła. Skoro babcia uważała mnie już za nienormalną, kiedy nie chciałam jeść ostatnio białego chleba. 

Dzisiaj czeka mnie też niestety duuużo nauki przed jutrzejszą pracą klasową z historii. Dostaliśmy tak dużo zagadnień, że łoo matko O.o
Zapisałam 5 kartek, z których będę się uczyć. 
Muszę dostać 5 ! Więc, będę kuć i kuć

Dzisiaj niestety byłam zmuszona coś zjeść :( 
Wpadła do nas Ciotka ( ta tuczycielka -.- ) z masą ciasta i pomimo że odmawiałam to i tak mi nałożyła wielki kawał i później jeszcze nalała mi gulaszu.. kurwa ! nie cierpię jej.. a już mi dobrze szedł ten 4 dzień głodówki.. I tak jutro będę ją kontynuować.. I chyba kupię sobie senes, żeby takie "wypadki" usunąć..
Najgorsze jest to, że nie miałam innego wyjścia.. Jedynym plusem jest to, że chyba dobrze to pomieliłam bo z 25 minut jadłam kawałek ciasta i jeszcze dłużej gulasz.. Masakra z godzinę zajęło mi jedzenie..
Po za tym to ona jest w gościach, więc jakim prawem wciska mi jedzenie ? .. 

bilans : 
tysiąc pięćset sto dziewięćset /  150

wyzwanie dzień 9 :
czy kiedykolwiek ktoś komentował Twoją wagę ?
- tak i to nie raz. Kiedyś słyszałam, że jestem za gruba i słyszałam różne nie miłe komentarze, typu " nie długo przez drzwi nie przejdziesz " .. a później " jak Ty wyglądasz ?! jesteś za chuda " .. później z kolei " no, jakie policzki Ci się pyzate zrobiły, dobrze że przytyłaś " beznadzieja -.- .. Raz za gruba, raz chuda, ludzie są nienormalni.. Dlatego nie warto tego słuchać i lepiej być takim jakim się lepiej czuję. 


9 komentarzy:

  1. ;oooo
    kilka razy musiałam przeczytać zdanie "a już mi dobrze szedł ten 4 dzień głodówki" bo nie dowierzałam. Nadal nie dowierzam i zastanawiam się trochę po co? Nie chcę ci się spać? Umiesz trzeźwo myśleć? Ja po jednym dniu głodówki byłam nie do życia, rozdrażniona, ciągle senna, nie myślałam, więc przyznam, że jestem trochę w szoku...
    Mam nadzieję, że nie przesadzisz z tą głodówką...
    Trzymaj się

    OdpowiedzUsuń
  2. Wcale nie jest tak źle ;) najważniejsze się nie poddajesz. A te ciasto i gulasz zaraz spalisz.
    Zgadzam się z tobą w 100% raz mówią ze jesteśmy grube a jak schudniemy to zachude itp. Zawsze się czepiaja :/. Najlepiej nikogo nie spuchać i iść własną drogą :)
    Trzymaj się kochana }|{

    OdpowiedzUsuń
  3. mogłaś w sumie odmoówić. ale jutro tez jest dzień więc oby by l dobry

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jest źle, nie martw się :) Ja dziś też miałam podobnie bo tez słodkiego się najadłam.. Ale twoja ciotka trochę przesadza, żeby aż wciskać w kogoś jedzenie?! Nienormalne :O

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie martw się :* Każdemu się takie coś zdarza... Jutro też jest dzień ;) Wiem, co przeżywasz, bo też mam w rodzinie 'tuczycieli' ehh.. -.- Trzymaj się <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepraszam, że zacznę komentarz od tego, ale przejrzałam Twojego bloga i bardzo mnie rozbawiło określenie "Tuczycielka" na Twoją ciocię. ; ) Ojej, świetne określenie - brzmi jakby była katem, szczyt ironii. Co do zawalonego bilansu, no cóż, zdarza się, ale jeśli nie objadałaś się słodyczami, nie powinnaś jakoś bardzo oddalić się od celu. Trzymaj się chudo, dasz radę! Wszystkie damy!

    Zapraszam do siebie, jeśli masz ochotę - http://samokontrola-red-queen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie martw się czasami, zawsze ktoś przyjeżdża i nas tuczy... Biorąc pod uwagę ile wytrzymałaś na głodówce to ja nie martwiłabym się ^^. Trzymaj się chudo kochana i powodzenia z historią ;*

    OdpowiedzUsuń