piątek, 10 stycznia 2014

036.




Wczoraj nie miałam czasu napisać, bo miałam dużo nauki przed pracą klasową z matmy. Pierwszy dzień i drugi z baletnicy poszedł dobrze :D i chciałam dzisiaj napisać o nich post razem z relacją z trzeciego dnia, no ale...
Dzisiaj tylko wróciłam do domu, a tu co ? Tata ze swoją dziewczyną mówią mi, że mamy zaproszenie do mojego kuzyna bo ma imieniny -.- .. nagle mu się zachciało.. nigdy nas nie zapraszał i kurna musiał akurat teraz ? Przez tego kolesia, którego nigdy nie lubiłam muszę od jutra zaczynać wszystko od nowa.. Bo tam oczywiście jakbym nic nie wzięła, to tona pytań no ale dlaczego ? i sretetete, a i tak mi nałożył na talerz i "mojego ciasta nie zjesz?".. Już i tak dobrze, że udało mi się od kurczaka później wywinąć, bo jakoś w końcu udało mi się przekonać go, że jestem NAJEDZONA.. Ja pierdziele, a i tak mi chyba odpuścił głównie już dlatego, że mój Tata powiedział, żeby mnie już zostawił.
No, ale wszystko od nowa :( a już bym miała 3 dni za sobą.. no trudno..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz