taa.. tak się czasami czuję, ale na szczęście nie ostatnio :D xD
Dzisiejszy dzień na prawdę wykańczający. Poszłam dopiero na 4 lekcję, powiedziałam Tacie, że chcę się trochę wyspać i że i tak dużo osób już nie chodzi, więc mi pozwolił nie iść i mi usprawiedliwił. Miałam zostać na 3 lekcjach, ale na ostatniej jednak nie zostałam, bo pisali poprawę, więc po co miałam zostać ? żeby siedzieć przez całą godzinę i się nudzić ? Poszłam więc załatwiać sprawy, które miałam zrobić, ale i tak mi się nie udało.. nie zdążyłam. Miałam kupić sobie zespół witamin, ale ten był jednak jakoś za drogi niż ostatnio, a inne jak przeglądałam to nie miały tylu składników, więc wolę pójść do tej apteki w której wcześniej go kupiłam. No i miałam też obczaić miejscówkę na starym rynku, ale nie starczyło mi czasu.
Trochę przed 16, znowu byłam w szkole i na wing chun :P Dzisiaj byłam tylko ja i L. , więc trochę lipa.. No, a z wing chun od razu na zumbę ( udało mi się wykorzystać karnet za ten miesiąc ) no i z zumby, trochę spóźniona przybyłam na zajęcia z rysunku i dopiero co wróciłam. Ale masakra ! Bo cały czas miałam ze sobą mega ciężki plecak i tak mnie plecy bolą :/ ...
Umieram totalnie !
Dobrze, że przynajmniej ferie w końcu mi się zaczęły :D
Bilans :
kawa - 2
błonnik - 48
5 suszonych śliwek - 100
kompot - 89
twaróg z cynamonem i kakaem - 150
369/400
+ I will be skinny - dziękuję ogromnie za ten komentarz ;** Jeszcze bardziej mnie zmotywował do dalszej pracy nad sobą :D Wierzę, że Tobie też się będzie duuuużo udawać i że będziesz coraz bardziej wytrwała ! :D
Śliczny bilans i ile kalorii straciłaś! ;) Trzymaj się. :*
OdpowiedzUsuńŚwietny bilans ! <3
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ferii, moje właśnie się skończyły..
Trzymaj się *.*
Świetny bilans <3
OdpowiedzUsuńJa niestety już koncze ferie :(
Piękny bilans :)
OdpowiedzUsuńMi się ferie kończą...
Wszystko co napisałam to szczera prawda :)
I dziękuję
Pozdrawiam =]