czwartek, 30 stycznia 2014

SPD - 4



Wczoraj na zumbie byłam niestety tylko 30 minut :( 
Ale chyba dość dużo kalorii spaliłam na bieganiu za autobusami..
Ponieważ pierwszy przyjechał za wcześnie i jeszcze nie chciał mi drzwi otworzyć. Kolejny miałam za 15 minut, więc pobiegłam na przystanek który jest jakieś pół kilometra od tego, z którego odchodzą inne autobusy, ale ten był jeszcze później więc wróciłam na ten.. ale co się stało ? Ten również przyjechał za wcześnie i nie zdążyłam.. Byłam taka wściekła i zziębnięta.. Poszłam do domu żeby troszkę się ogrzać, bo kolejny był dopiero za 20 minut.. No i tak wyszło że byłam tylko na 30 minutach, a później nie mogłam już zostać żeby poćwiczyć na czymś bo musiałam coś w domu jeszcze zrobić, a też chciałam się w miarę wyspać do szkoły. 
No, a dziś w szkole w sumie nie działo się nic ciekawego. Odwołali nam ostatnią lekcję - matematykę. Fajnie, ale i tak już chyba wolałabym żeby była, bo w tej szkole każdą lekcję jakiej nie było musimy odrabiać ;/ .. 
No i dziś w końcu też pójdę na taniec brzucha i cellulit burner :D Dwie godzinki ćwiczeń to jest TO ! :D
Mam nadzieję, że dziś nie będę miała pecha do autobusów. 

Jestem też bardzo dumna z mojego Taty, bo chociaż nic mu nie mówiłam to cały tydzień mamy zdrowe jedzonko. W poniedziałek miałam swoją owsiankę, ale we wtorek i wczoraj był kapuśniak, a dzisiaj smażone warzywa na woku, na minimalnej ilości tłuszczu. Sama widziałam jak tylko natłuścił lekko tego woka i resztę tłuszczu wylał ! *.* .. No, a jutro będziemy już tylko kończyć kapuśniak :P 
Jutro on też wyjeżdża na cały weekend, więc sama będę sobie robiła co tam sobie zechcę, tak myślę o kaszach, bo widziałam jakiś artykuł, że dobrze jest sobie zrobić 3-dniową dietę na kaszy.

Bilans : 
kawa - 2
błonnik - 48
chudy twaróg z miodem i cynamonem - 150
warzywa smażone - 250

450/450

8 komentarzy:

  1. Boziu... Dziewczyno Podziwiam Cię!
    jesteś jak thinspiracja, Twoja wytrwałość, dążenie do celów....
    Marzenie, może kiedyś też taka będę
    twój bilans jest piękny
    Pozdrawiam ( i zazdroszczę :P ) =]

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiedziałam, że Twój tata zarazi się od Ciebie zdrowszym jedzeniem :) hahaha fajnie :) brawo za niski i zdrowy bilansik <3

    OdpowiedzUsuń
  3. gratuluje bilansu:* ahhh te autobusy xD i zazdroszcze rodziców!!!:(:( wlasnie płacze nad moja sytuacja mam o mln razy gorsza

    OdpowiedzUsuń
  4. Bilans śliczny. Historia o autobusach dosyć zagmatwana, ale powiedźmy zrozumiałam. :'D Trzymaj się cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny bilans kochana :) tak trzymaj! Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ZAPRASZAM do mojego bloga
    http://45mmarion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny bilans <3
    nienawidzę jak autobusy są za szybko, to chyba gorsza niż, jak się spóźniają. Ważne, że chociaż 30 min byłaś.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczny bilans ;) Trzymaj się;*
    ___
    justmesomniare.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń